Jeśli znasz moje portfolio to wiesz, że głównie fotografuję ludzi, którzy nie zajmują się zawodowo pozowaniem do zdjęć. Nie są modelkami, czy aktorami. Często po raz pierwszy biorą udział w profesjonalnej sesji fotograficznej i stresują się, czy dobrze wypadną. Przed sesją pytają mnie:  Jak dobrze wyglądać na zdjęciach?

Doskonale to rozumiem. Człowiek widzi aparat i zaraz stają mu przed oczami wszystkie te zdjęcia, na których wyglądał no… nieszczególnie. Jest taka opinia, że aparat dodaje kilogramów. No bosko, mnie tam nic nie trzeba nigdzie dodawać! ?

Potwornie dużo ludzi uważa się za niefotogenicznych. To smutne. Oczywiście, że są ludzie, których trudniej się fotografuje, ale zazwyczaj jest to kwestia psychologiczna, niezwiązana z samym wyglądem. Dlatego głównym zadaniem fotografa jest sprawić, żeby człowiek dobrze czuł się na sesji. To równie ważne, a może nawet ważniejsze niż fotograficzna technika. 

Co to w ogóle znaczy dobrze wyglądać na zdjęciach? Dobrze, czyli tak jak widzisz siebie w tych najlepszych chwilach: silna, piękna, odważna, otwarta. Ty, ale w tym najfajniejszym wydaniu. Z błyskiem w oku i z tym czymś, co w sobie lubisz. 

Dziś mam dla ciebie prosty trik, który stosuję na sesjach i który sprawia, że wygląda się sympatyczniej, bardziej dziarsko i 5 kg szczuplej ?

Zasada jest taka: to co jest najbliżej obiektywu będzie powiększone na zdjęciu, to co jest dalej – będzie mniejsze.

Tak działa perspektywa. Obiektyw dodatkowo ten efekt podkreśla. Zobacz jak to wygląda w praktyce.

Po lewej: ot, siedzę sobie na krześle. Tak siada 90% ludzi, którzy stresują się pozowaniem. Głowa jak najdalej od tego strasznego aparatu. Don’t shoot me, please! Efekt: wielki kadłub, mała główka, czyli +5 kg. Boże, jak ten aparat pogrubia!

Nie siadaj tak do zdjęcia. Ani kiedy cię filmują. A już na pewno nie siadaj tak na kanapie w studio w telewizji. Jeśli nagrywasz webinary – też tak nie siadaj. 

Jak usiąść dobrze? (Zachęcam, żeby od razu przećwiczyć). Siadasz płytko tzn. pupa jest blisko krawędzi krzesła, fotela, kanapy. Chodzi o to, żeby się nie zapadać w fotelu i nie opierać o oparcie. Teraz wyciągamy tułów do góry, plecy proste, szyja długa. Wyprostuj się i poruszaj trochę ramionami, żeby się rozluźnić. Masz siedzieć prosto, ale nie sztywno. I teraz zginając się w pasie, lekko pochylasz tułów do przodu. Ważne, żeby się przy tym nie garbić, tylko wysunąć głowę w stronę aparatu, jednocześnie wyciągając plecy w górę. 

Hmm… Chyba wymyśliłam nową asanę! 

Chcesz wyglądać na pewną siebie? Uśmiech i głowa do przodu!

Porównaj zdjęciach powyżej: mój tyłek jest dokładnie tej samej wielkości, ale wielkość głowy się zmienia i przez to na drugim zdjęciu wyglądam lepiej. Nie tylko szczuplej, ale też bardziej hej do przodu, bardziej odważnie i pewnie. Bo się nie cofam przed aparatem. To jest idealny trik do zdjęć na stronę, do zakładki „o mnie”. W końcu chcesz się przywitać z czytelnikami, wyjść do nich, nawiązać kontakt. Ta poza mówi: cześć! miło cię poznać! 

Oczywiście pobaw się tym i przećwicz po swojemu. Jeśli lubisz siadać z nogą na nogę, możesz oprzeć rękę na kolanie. Możesz położyć łokieć na biurku (jeśli jakieś jest w pobliżu ? Rozluźnij się i oddychaj, poruszaj ramionami, strzep dłonie. I pamiętaj: głowa do przodu!

Teraz zobacz jak to działa w pozycji stojącej. 

Zaczynamy od lewej: tak wyglądam jak stoję przodem do aparatu. Trochę mam nogi skrócone, bo aparat jest na wysokości mojej głowy. Powinien być trochę niżej, ale statyw ustawiłam tak, jak najczęściej ludzie robią zdjęcia.

Pierwsza rzecz, stań lekko bokiem (patrz foto nr 2). 

To od razu sprawi, że biodra i ramiona wyglądają na węższe. Jeśli masz szerokie biodra i wąskie ramiona i chcesz to trochę wyrównać, możesz stanąć tak, że nogi i biodra są bokiem, ale ramiona skręcasz w stronę aparatu, czyli bardziej przodem do niego. Ja akurat mam na górze szeroko, więc lepiej wyglądam jeśli ramiona też są bokiem. Ciuchami też sobie trochę pomogłam, ale o ubraniach będzie innym razem.

Na środkowym zdjęciu od pasa w górę jestem lekko odchylona do tyłu. Większość osób odchyla się tak, kiedy zaplata ręce. Efekt: głowa mniejsza, reszta większa.

Uwaga uwaga! Sztuka magiczna, zero photoshopa – czyli jak skurczyć sobie tyłek w sekundę!

Na zdjęciu nr 3 od pasa w górę pochylam się lekko do przodu, a biodra trochę cofam. Ta dam! Kto mnie zna, ten wie – że wyglądam tu 5 kg szczuplej niż w realu. Biodra mam takie wąskie, że aż to dziwnie wygląda.

Mam nadzieję, że z opisu rozumiesz jak to działa – to co jest bliżej aparatu jest powiększone, to co jest dalej – pomniejszone.

Zawsze staraj się tak ustawić do zdjęcia, żeby głowa była najbliżej obiektywu.

Na tej samej zasadzie działa selfie robione z góry. Bo w tej pozycji to głowa jest bliżej aparatu.

Warning! Przedawkowanie tych trików prowadzi do dziwnych nienaturalnych póz. Ja tutaj na zdjęciach zrobiłam to mocniej, niż normalnie – żeby dobrze pokazać o co chodzi. W praktyce to jest minimalny ruch. Kilka centymetrów. Jeśli czujesz, że ci niewygodnie i trudno ci utrzymać równowagę – znaczy, że coś jest nie halo. No i nie chcesz wyglądać jak pani z kalendarza w warsztacie samochodowym: zgięta w pół z ręką na udzie. W wersji hardcore poza hej do przodu wygląda tak: bit.ly/1Rv0toV Nie idźmy tą drogą. Umiar, luz i dobra zabawa!

Która z tych porad jest dla Ciebie najbardziej pomocna? Którą strategię zamierzasz wypróbować? A może masz jakiś zupełnie inny fotograficzny problem? Daj znać w komentarzu – postaram się pomóc!